poniedziałek, 22 kwietnia 2013

Rozdział 1 - ,a gdzie moja nagroda?


Obudziłam się rano już w swoim nowym mieszkaniu, było przestronne i nowoczesnie umeblowane. Zegar na kremowej ścianie wskazywał 9:05 więc podniosłam się z łóżka i weszłam pod prysznic. Potem lekki makijaż i ubranie;
No i białe trampki. Swoje blond długie włosy z niebieskimi pasmami wyprostowałam. Aparat wsadziłam do torby i ubrania sportowe razem z nowymi korkami. Zegarek wskazywał już 11:50 więc wyszłam z domu. 2 Minuty pózniej już stałam przed stadionem w barwach żółto-czarnych. Weszłam do środka i od razu pokierowałam się do trenera Kloopa. Zapukałam i usłyszałam głośne "Proszę" i weszłam. 
- Witam jestem Mika Ziman!
- Proszę siadaj, bardzo mi miło jestem Kloop trener Borussi. 
- Dziękuję!
- Więc, Mika bardzo się cieszymy że w drużynie będzie jakaś dziewczyna szczególnie potrzebują jej Marco, Mario, Robert i Mo jest to banda dorosłych lecz pod zwględem zachowania to niewiadomo czy mają 2 czy 5 lat.. 
Zaśmiał się trener,
-Bardzo się cieszę że dostałam szanse by tu pracować jest to coś niesamowitego!
-Oczywiście czuj się jak u siebie, więc uzgodnijmy że będziesz przychodzić na treningi i robić zdjęcia, na meczach będziesz siedziała z nami na ławce itd. Tutaj masz klucze na stadion, jest do twej dyspozycji kiedy chcesz! A teraz leć na stadion jeśli chcesz się rozejrzeć lub pograć, trening chłopców jest za godzinę
Podziękowałam i wyszłam, pokierowałam się do jakiejś szatni by się przebrać. Wyjełam swój strój z mojego poprzedniego klubu, czyli ze Szwecji. Cały czerwony, z numer jeden i nazwiskiem 'Ziman" miło było znowu go założyć na siebie. Zawiązałam nowe korni Nike, pomarańczowe. Wyszłam z szatni biorąc piłkę po drodze. 
Miło było znowu być w domu, na zieleni, i jeszcze ten zapach! Zaczęłam rozgrzewkę biegając w koło boiska. Przez ostatnio 30 min zaczęłam strzelać i robić różne triki z piłką. Na koniec po odbijałam piłkę 28 razy i strzeliłam prosto w prawe górne okienko. 
-Widzę że jesteście dyskretni, chłopcy...
Usłyszałam za sobą głos trenera Kloopa, kiedy się odwróciłam ujrzałam 6 przebranych chłopaków w stroju BVB lezących na ziemi na sobie przyglądających się mnie, widać że podglądali lecz nie udało im się całkiem..
-No chłopcy poznajcie Mikę!
Powiedział trener, chłopcy wstali i zaczęli lustrować mnie wzrokiem, ja też ich. Moje oczy spoczęły na ostatnim blondynie, miał tak piękne i hipnotyzujące oczy.. Był przystojny nawet za przystojny, nie wiedziałam kim jest.. Znam się na mojej grze i znam też jej graczy lecz jego nie znałam. Chłopak musi być nowy w klubie..
-Takie piękne panie to chyba nie z Niemiec co? 
Zaśmiał się Mario Gotze.
-No masz racje, nie! Jestem polką! Mam na imię Mika, miło mi!
Przytuliłam każdego z ich i złapałam krótki kontakt z tym nowym, był przystojny z resztą jak Gotze, Leitner i reszta tutaj! Chłopcy mi się przedstawili i uśmiechali się!
-Więc, przeprowadziłaś się tutaj z polski tak?
Zapytał Kuba.
-Nie, niestety nie. Przeprowadziłam się ze Szwecji!
-To wyjaśnia twój strój, tam piłka jest popularna!
Powiedział Leitner!
-Tak, bardzo!
Odpowiedziałam z uśmiechem!
-Z tego co widzieliśmy to na pewno grasz w piłkę nożną, prawda?
Zapytał się ten nowy.
- Tak od 11 lat już. Lecz najbardziej ze wszystkiego ciekawi mnie to kim TY jesteś, ich znam ponieważ znam swoją grę i znam jej graczy lecz ciebie nie kojarzę..
Powiedziałam zastanawiając się czy na pewno nigdzie nie widziałam owego tutaj przystojniaka!
-Masz racje, jestem Reus, Marco Reus! Nowy gracz i tajna broń Borussi!
Powiedział i puścił mi oczko, zaśmiałam się!
-No chłopcy koniec tego gadania, reszta już jest!
Trener mnie jeszcze raz przedstawił przed wszystkimi,
-Czy macie jakieś pytania do Miki?
Zapytał trener, Piszczek podnióśł rękę, a trener przekazał mu słowo.
- Opowiedz coś o sobie,
Poprosił Piszczek, uśmiechnęłam się szeroko i kiwnełam głową.
-Więc jestem Mika Ziman, możecie mówić do mnie "Mi". Mam 20 lat i przeprowadziłam się tutaj ze Szwecji, gram w piłkę nożną od 11 lat na pozycji napastnika, moim hobby poza sportem jest fotografia i własnie tak tutaj wylądowałam! Jeśli macie jakieś pytania do mnie to z chęcią odpowiem więc proszę strzelać prosto z mostu! 
Powiedziałam i się uśmiechnełam,
-MIKA, A MASZ CHŁOPAKA?
Wydarł się Gotze,
-Mario, stoję tuż obok ciebie! Nie drzyj się tak.. Nie, nie mam chłopaka ani powodzenia w miłości!
Zaśmiałam się sama do siebie aż, odwróciłam się i już byłam w drodze do wyjścia kiedy..
-Mika, a ty gdzie się wybierasz? Bież partnera i za ćwiczyć podania a nie się obijasz!
Powiedział Kloop i aż sam się zaśmiał, a chłopaki zaczęli się śmiać z mojej mini.
- Uhh, że ja?
- A czy jest ktoś inny o imieniu Mika tutaj?
Rozejrzałam się do okoła 3 razy, i z poważniałam.
-Nie widzę, trenerze.. 
żuciłam spowrotem swoje rzeczy i podeszłam do chłopców,
-więc z kim ja mam być w parze?
Zapytałam i zanim się obejrzałam już przy mnie stali Reus, Leitner i Gotze.. Lewy zaczął się śmiać ze mnie.
-Więc może ty jesteś wolny, co Lewy?
Powiedziałam po polsku i puściłam mu oczko.
-To dawaj,
odpowiedział po polsku i pobiegłam z nim.
-HEY NO, HEY TO NIE FAIR! 
Krzyczeli Reus, Gotze i Leitner tylko pokazałam im język i pobiegłam dalej!
Pod koniec treningu robiliśmy zawody, kto szybciej przebiegnie przez boisko. 
- No to kto jest najszybszy w zespole?
Zapytałam na serio, wszyscy na mnie spojrzeli i zaczeli się głośno śmiać.
- A wam czego tak do śmiechu?
Zapytałam obużona,
- No wiesz, ty jesteś dziewczyną nikt tego na poważnie ni wziął że umiesz szybko biegać.. No może że daleko na dystans ale na pewno nie tak szybko jak jeden z nas na przykład Reus.
Powiedział Lewy.
Teraz to ja wybuchłam śmiechem a reszta się na mnie patrzyła,
-No dobrze skoro tak sądzisz to..
Odwróciłam się do Marco,
-Reus, ruszaj swoje cztery litery i pokaż na co cie stać!
Reus momentalnie wstał, reszta przyglądała się wszystkiemu bardzo uważnie. Staneliśmy razem na linji a Lewy stanął obok. 
-3, 2, 1, GO!
Krzyknął Lewy, wszystko stało się tak szybko. Biegliśmy przy sobie co do centymetra, przez ostatnie 20 metrów widać było że Reus przyśpieszy nobo jak by tu przegrać z laską. Ale na moich ostatnich siłach jeszcze robiłam szybsze kroki i 10 mety przed linią "mety" byłąm jakieś 1,5m przed Marco. 
-Nigdy nie lekceważ dziewczyny,
Powiedziałam i przytuliłąm Reus'a przecież chłopak był dzielny, i tak w objęciach wróciliśmy do reszty.
Stali zamurowani, aż w końcu odezwał się mądry!
-No wiesz... uhh.. sorry, jesteś wielka Mika!
Powiedział Lewy s a reszta przyznała mu rację.
Potem trening się zakończył i wszyscy poszli do szatni, ja zaczełam zbierać swoje rzeczy!
-Ey, mała! Ja chcę rewanż!
Usłyszałam za sobą. odwróciłam się i ujrzałam uśmiechniętą buzkę Reus'a.
-No dobrze, słońce jak chcesz! To co proponujesz?
-KARNE!
Poszliśmy do najbliższej bramki i ja stanełam pierwsza strzelił, ja jemu też, potem on mi, ja jemu, on mi, ja jemu i tak as było 5:4 i ja miałam strzelać ostatniego karnego czyli 5:ego. Lecz na moję szczęście piłka trafiła poprzeczkę odbiła sie od ziemi i zamiast to bramki to Reus ją odrzucił.
-Gratulacje, należało ci się! Masz ogromny talent Reus!
Przyznałam a tek się na mnie gapił, zamurowało go.
-I ty.. ty.. ty tak poprostu mi gratulujesz? Nie powiesz że to nie fair, lub że nie powinno się liczyć?
Zapytał Reus z niedowieżeniem.
-Kotku, tu wszystko było fair poprostu miałam pecha a ty jestes godny zwycięstwa!
-No to dziękuję, lecz czekaj czekaj..
Odwróciłam się do blondyna która stał z łobuzerskim uśmieszkiem na twarzy, był taki śliczny i piłkażem. 
-Oh mi gog, masz tatuaż!
-Tak tutaj i tu,!
Powiedział Marco i mi pokazał swoje tatuaże,
-Mam taaką słabość do chłopaków z tatuażami..
ooh, naprawdę? Mniejsza z tym, a gdzie moja nagroda?
Teraz to mnie zamurowało.
-że, że co przoszę?
-No nagroda za wygraną!
Powiedział Reus i puścił mi oczko, 
-ah, ty łobuzie... Czego chcesz?
-Buziak, tu i teraz!
-Hhahaha, żę co?
-nobo, ja chcę buziaka!
Zanim się obejrzałam już byłam w objęciach Reus'a który był min. 10 cm wyższy ode mnie lecz stanełąm na palcach i złożyłam słodki pocałunek który odrazu niebieskooki odwzajemnił. Znałam go zaledwie parę godzin, ale czułam te motylki i czułam to ciepło w moim ciełe. Czyżbym się zakochała w piłkażu? Czy to jest to co inny nazywają miłością?
-
"Nigdy nie poczuła miłości,
nie wiedziała co to jest być kochaną.
Lecz on staną przed nią,
odwracając jej świat 180 stopni.
I pokazał jej co to jest być kochaną i kochać"

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarz!
Thanks for leaving some nice words!