piątek, 3 maja 2013

Rozdział 7 - I tylko po to mnie tu ściągnąłeś, idioto?

Budzę się. Godzina 13:19. Głowa mi pęka. Mam kaca. Chcę pić. Nogi mnie bolą. Wciąż słyszę muzykę. Jebać to.
Po takich przemyśleniach dopiero się podniosłam z łóżka. Wczoraj była ostra impreza u Mario, wszyscy byli pijani jak już nie powiem co.. Wróciłam do domu po 7.. Na szczęście dziś jest niedziela. Wczoraj przed wyjściem na imprezę jeszcze podpisałam kontrakt. 6 milionów rocznie i 2 miliony które już powinny się znajdować na moim koncie, niesamowite co nie? Może jednak ten wyjazd to nie był taki zły pomysł?
Wzięłam prysznic, i założyłam na siebie turkusowe dresy. Usiadłam z ciepłą herbatą na sofie i laptopem na kolanach. Wchodząc na fejsa ujrzałam artykuł który ktoś udostępnił. Był on o mnie, weszłam na stronę i było tam moje zdjęcia jak gram w piłkę, strzelam gole i jak się cieszę ze zwycięstw. Zdjęcia z przed paru miesięcy.. A do tego artykuł.

" Na pewno już znacie Mikę Ziman? ( 20 l. ) Ostatnio młoda dwudziestolatka jest głównym tematem pism sportowych i teraz już kolorowych pism. Otóż blond włosa dwudziestolatka podpisała 3 letni kontrakt z Borussią Dortmund. Dziewczyna jest nową nadzieją i tajną bronią zespołu, widać że dziewczyna nie może trzymać się z daleka od piłki jakże i od Marco Reus'a ( 23 l. ) Jeszcze nie wiadomo czy to związek na poważnie ale wszyscy wiemy że coś się święci. Życzymy parze szczęścia i powodzenia a naszej nowej piłkarce życzymy powodzenia i by zrobiła wielką karierę! My już się nie możemy doczekać aż zobaczymy ją w akcji, co będzie już za parę dni kiedy to Borussia będzie miała premierę sezonu!"

Zaczęłam się sama śmiać do siebie, lecz muszę podziękować za miłe słowa, nie pojechali po mnie aż tak jak się spodziewałam.. No i zadzwonił telefon..

-Słucham?
Odezwałam się pierwsza do telefonu.
-Mika, możesz wpaść na stadion? I to szybko jest ważna sprawa!
Powiedział Marco, brzmiał bardzo poważnie.
- Marco, co się stało?
Zapytałam się z nutką leku w głosie.
-Nie ma na to czasu teraz, rusz się szybko!
-dobrze, dobrze za chwilę będę.
Rozłączyłam  się i dwie pary butów i jeden telefon później byłam już w biegu w stronę stadionu. Bez makijażu, w koku który już się prawie rozwalił i w dresach.. Kiedy dobiegłam na stadion nikogo tam nie było. Przy wejściu na arenę leżały kwiatki róż. Zdziwiona widokiem pokierowałam się w tą stronę lecz niedługo po tym mnie zamurowało. Na środku stadionu było śliczne serce z kwiatków róż a w nim stał Marco w swoim stroju treningowym z krwisto czerwoną różą. Podeszłam bliżej niego już całkiem z łzami w oczach, nie mogłam uwierzyć że posunął się tak daleko i zrobił coś tak romantycznego, było to niesamowicie słodkie. Marco objął mnie w okół pasa i popatrzył mi w oczy, pewnie pytając,
-Mika, czy zostaniesz moją dziewczyną?
Teraz w jego spojrzeniu była niepewność i cała ta pewność się jakoś ulotniła. Patrzyłam na niego,
- I tylko po to mnie tu ściągnąłeś, idioto?
Zapytałam na poważnie, Marco był zdziwiony i przestraszony.
-No jasne że zostanę twoją dziewczyną, nie musiałeś się aż tak wygłupiać niebieskooki!
Zaśmiałam się a Marco wziął mnie na ręce i zaczął się kręcić ze mną w okół. Potem mnie postawił i dał buziaka.
-Jesteś niesamowita, wiesz o tym?
Zapytał się mnie Marco,
-Tak, w końcu przyjaźnię się z tobą!
Powiedziałam dając mu buziaka,
-Ooooooh, kogo my tu mamy! Patrzcie!
Odwróciliśmy się by tam zobaczyć cieszących się Mario, Mo, Lewego, Kubę i Łukasza.. Tylko przewróciłam oczami i odwróciłam się do Marco który się do mnie uśmiechał!
-Tutaj zaczeliśmy, i tutaj skończymy!
Powiedział Marco i mnie pocałował jeszcze raz tego niezapomnianego dnia.
Potem poszłam z chłopakami na piwo, i do kina na film. Poszyliśmy na jakąś naprawdę fajną komedię.

---------------------------------------------------------------------------------------------------------
Sorki za taki krótki rozdział lecz dziś piątek i jestem zmęczona. Podoba wam się opowieść? Zostawcie znak po sobie i swoje blogi w komentarzach z chęcią poczytam je! Miłego dnia, amykaa ♥

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarz!
Thanks for leaving some nice words!